Piętaszek Piętaszek
2016
BLOG

Pozamiatane

Piętaszek Piętaszek Polityka Obserwuj notkę 41

Nie chodzi o stanowisko FBI w sprawie maili Hillary Clinton. Wygląda na to, że pozamiatane jest od momentu ratyfikacji CETA przez UE. Stany Zjednoczone łaskawie zgodziły się na pokojową metodę podboju Europy za co im jesteśmy należycie wdzięczni. 

Bardzo denerwujące jest powszechne przekonanie, że w demokracji ludzie wybierają władzę. Ludzie chodzą na wybory i głosują ale oni nikogo nie wybierają w sensie wpływu. To jest dość istotna cecha demokracji, opisanej ponad 23 wieki temu przez Arystotelesa jako "rządy hien nad osłami". Niewiele się w tej materii przez stulecia zmieniło, co bardzo dobrze widać przy okazji wyborów prezydenckich najpotężniejszego kraju świata. Żeby się zanadto nie rozpisywać, mamy tu dwie ciemne postacie, obie zepsute i skorumpowane tak, że każdą bez większego trudu można skompromitować i to na wiele sposobów. W taki sposób doprowadzamy do sytuacji, w której dozując opinii publicznej informacje, jak strzykawką podajemy procenty wyborcze, do ostatniej chwili sterując preferencjami ludności.

Obserwując taką rzeczywistość można dojść do przekonania, że nie ma znaczenia kto zostanie 45-tym prezydentem USA. Nic bardziej mylnego, ten wybór ma kolosalne znaczenie. Wybór Trumpa oznacza kolejny reset w stosunkach z Rosją, wybór Clinton to postawienie na kontynuację polityki USA wobec Rosji. A to ma ogromne znaczenie dla najbliższej przyszłości Europy, zarówno wschodniej, jak i zachodniej. Żeby to zrozumieć trzeba połączyć dwa fakty, transatlantcką umowę handlową i wojnę w Syrii bo one mają wspólną przyczynę, którą jest podbój gospodarczy Europy. Nad umową o wolnym handlu nie ma co się rozwodzić, brak obciążeń i zakazów administracyjnych daje USA przewagę kosztową, a część dotycząca sporów zabiera poszczególnym państwom możliwość obrony przed ekspansją. Amerykański kapitał będzie w bardzo szybkim tempie przejmował europejskie aktywa, administracja UE w swojej nieudolności nie zdąży z likwidacją nierównowagi na poziomie administracyjnym. Ale to tylko jedna część planu, ponieważ ekspansja ekonomiczna częściowo uzależnia amerykański kapitał od rosyjskiej ropy. Stąd właśnie plan katarskiego gazociągu i wojna o Syrię, która jest de facto wojną Rosji z USA.

Amerykanie nie mogą sobie pozwolić na długotrwałe uzależnienie od Rosji. Wyścig z Chinami o palmę pierwszeństwa i władzę nad światem rostrzygnie się właśnie w Rosji, a dokładnie w walce o truchło po gnijącym niedźwiedziu. Jeśli USA uda się zdobyć i utrzymać kontrolę nad rosyjskimi złożami, wtedy wyścig zostanie rozstrzygnięty. Chiny żeby się rozwijać potrzebują surowców, a Rosja trzymająca USA w szachu szantażem energetycznym uniemożliwi odcięcie Państwa Środka od rosyjskich żłóż. Żeby prowadzić agresywną politykę trzeba być najpierw niezależnym. 

Rosja walczy w Syrii o życie, jeśli jej gaz przestanie być europie niezbędny, amerykanie będą po kolei odrywać i przejmować jej satelity i republiki. Ten kraj nie ma szans na gruntowną przebudowę swojej gospodarki i źródeł PKB. Rosję toczy społeczny rak, powtarzając za prof. Nowakiem - weźmy dowolną patologię społeczną, a Rosja będzie w światowej czołówce. Przedsiębiorczość w Rosji nie ma żadnej przyszłości, "silne państwo" działa tak skutecznie, że byle łajza z urzędu może bez trudu odebrać przedsiębiorcy wypracowane źródło dochodów. Normalna gospodarka nie może więc się rozwijać. Zepsucie jest tak głębokie, że rzeczywista walka z korupcją wymagałaby wymiany całego aparatu administracyjnego, którego nie byłoby kim nawet zastąpić. To, co jeszcze trzyma Rosję w kupie jako państwo jest tym samym, co długofalowo wyniszcza ją demograficznie i gospodarczo, prowadząc w przepaść. Jedynym możliwym kierunkiem przedłużenia agonii jest zajmowanie nowych terytoriów, nieskażonych systemem społecznego wyniszczenia i wyżeranie ich społeczno-gospodarczego potencjału. Wspaniały, słowiański kraj zamieniono w ohydny Mordor, dla którego człowiek nie zna ratunku. 

Trump jest wyjściem awaryjnym w przypadku braku porozumienia pomiędzy UE a USA. Kreowany na człowieka nieobliczalnego umożliwi zerwanie sojuszy. Wtedy wszystko będzie do zrobienia, włącznie z rozpadem NATO i rzuceniem europy wschodniej na pożarcie Putinowi, co umocniłoby dolara prowadząc do upadku EU i likwidację euro. Dlatego Putin go popiera, ma wiele do zyskania. Nie tylko on, wiele wskazuje na to, że na scenariusz wojny w europie i upadek EU grają brytyjczycy.

Postawa Wielkiej Brytanii jest bardzo interesująca. Postawiła na Trumpa bo nic jak Brexit nie napompowało tego rudego bufona. Jeśli tę woltę wykonała bez porozumienia z USA, będzie wracać do europy na kolanach. Oby wtedy straciła obie nogi, oby sturlała się w chaos i niechby jej elity zostały strącone w niebyt. Wygrana Trumpa oznaczała gospodarczą ruinę EU i przejęcie części europy wschodniej przez wojska rosyjskie. Dla GB byłaby to sytuacja lepsza niż uczestniczenie w gospodarczych "porozumieniach" skazujących EU na pożarcie. Szok związany z wojną i towarzyszący jej upadek euro umożliwiłby Wielkiej Brytanii utuczenie się razem z USA przy wykupie europejskich aktywów. Wartość funta byłaby niewspółmierna do euro. Oczywiście Wielka Brytania również by gospodarczo ucierpiała ale w walce o włądzę zawsze liczy się relatywna przewaga. 

Europa tymczasem już wybrała. Podpisanie CETA powinno zostać poparte bezwarunkowym posłuszeństwem w Syrii, osamotniona Rosja nie będzie miała szans. Sytuacja Wielkiej Brytanii rozjaśni się po wyborach, kiedy okaże się czy jej powrót na łono UE będzie okupiony dodatkowymi kosztami. Ryzyko wojny w Polsce znacznie spadnie, co najwyżej czekać nas będzie powtórka z 1989 roku, ze zmianami własnościowymi w sektorze rolniczym. Ale to temat na inną notkę.

Piętaszek
O mnie Piętaszek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka